PageRank, w prostym angielskim, działa mniej więcej tak. Google przypisuje stałą liczbę punktów do strony, które są następnie równo podzielone między pozostałe strony, które są połączone z tą stroną.

Załóżmy na przykład, że Google przypisał stronę internetową 100 punktów, a na tej stronie znajduje się 5 hiperłączy. Każda z tych stron otrzyma zatem 20 punktów od Google. Jeśli dwa z tych hiperłączy są napisane przy użyciu atrybutu rel = nofollow, Google nie da im żadnych punktów, ale pozostałe trzy strony będą nadal otrzymywać po 20 punktów, tak jak poprzednio. Bilans 40 punktów (100 - 20 * 3) zostaje utracony.

Aktualizacja: Google zaktualizowało swoje algorytmy i nie możesz już zapisywać soku rankingowego stron przez nofollowing swoich linków. Biorąc pod uwagę powyższy przykład, jeśli rel = 2 nofollow linki, pozostałe 3 linki będą nadal otrzymywać tylko 20 punktów.

Czy więc powinieneś użyć atrybutu nofollow w swoich wewnętrznych linkach? Witryna Google dla webmasterów zaleca użycie nofollow w niektórych scenariuszach:

Roboty wyszukiwarek nie mogą się zalogować ani zarejestrować jako członkowie na Twoim forum, więc nie ma powodu, aby zapraszać Googlebota do śledzenia linków „zarejestruj się tutaj” lub „zaloguj”. Użycie nofollow na tych linkach umożliwia Googlebotowi indeksowanie innych stron, które wolisz widzieć w indeksie Google.

Stanowisko to różni się jednak całkowicie od tego Matt Cutts zasugerował w jednym ze swoich ostatnich filmów (umieszczonych poniżej).

Matt jednoznacznie poinformował, że wydawcy internetowi nie powinni używać rel = nofollow podczas łączenia się z dowolną stroną wewnętrzną, nawet jeśli nie chcą widzieć tych stron w wyszukiwarkach.

Nie podzielił się żadnym konkretnym powodem, który spowodował, że Google zmienił swoje pierwotne stanowisko w sprawie korzystania z nofollow na stronach internetowych, ale jako wydawca liczy się dla nas bieżąca rekomendacja, która jest „nie nofollow na wewnętrznych linkach”.

Związane z: Eksperci Google Odpowiedz na pytania dotyczące SEO