A ile tam jest: ceny reklam w sieciach społecznościowych w USA

Kiedy zaczynasz mówić o kosztach reklamy w sieciach społecznościowych w krajach WNP, często słyszysz od właścicieli popularnych rachunków to samo: na Zachodzie płacą więcej. Ile? Specjalnie dla The New York Times, Captive8 przygotował odpowiedź na to pytanie.

Najdroższą w Stanach jest szacowana reklama na YouTube. Jeśli masz ponad 7 milionów subskrybentów na kanale, możesz zażądać od reklamodawcy około 300 000 USD. Dla porównania, w najpopularniejszym EeOneGuy w CIS, który ma ponad 8 milionów abonentów, jedna z reklam Lenovo kosztuje 75 000 USD dla Lenovo (jak sam bloger wideo, wideo kosztuje klienta „jak Tesla”, którego minimalna wersja jest właśnie szacowana na tak porządną sumę ). Film obejrzało ponad 22 miliony osób.

Najtańsza reklama kanału z tak dużą liczbą subskrybentów będzie dostępna na Twitterze - tylko 60 000 USD za tweet. Ogólnie rzecz biorąc, popularny kanał może uzyskać następujące kwoty:

  • YouTube - 300 000 $
  • Facebook - 187 000 $
  • Instagram - 150 000 $
  • Snapchat - 150 000 $
  • Winorośl - 112 000 $
  • Twitter - 60 000 $

Ponadto ważne jest, aby pamiętać, że wielu blogerów nie zawsze chętnie bierze reklamę, aby nie odstraszyć swoich widzów. Błogosławieństwo, aby uzyskać dobry dochód, z dużą liczbą wyświetleń filmów, pomaga programowi partnerskiemu YouTube (reklamy, które pojawiają się na dole strony). W WNP działa na zasadzie 1 miliona wyświetleń - 1000 USD, aw Stanach Zjednoczonych - kilka razy więcej.

Również Captive8 dokonał podziału według różnej liczby abonentów, szczegółowe informacje można znaleźć w poniższej tabeli.

Również Captive8 dokonał podziału według różnej liczby abonentów, szczegółowe informacje można znaleźć w poniższej tabeli

Co ciekawe, zauważone w artykule The New York Times, w Stanach Zjednoczonych za reklamy w sieciach społecznościowych aktywnie śledzi kilka organizacji. W przypadku wykrycia nielegalnej reklamy, ich prawnicy idą do sądu z wymogiem umieszczenia specjalnego promo lub reklamy. W CIS nie ma nic takiego, a blogerzy często używają go do ukrytych reklam produktów.

Ile?