Bezpłatna promocja w Internecie

Jestem nieznanym i niepublikowanym autorem, który nie ma w sercu nic poza książkami, średnią pensją i stopniem kandydata nauk ekonomicznych Jestem nieznanym i niepublikowanym autorem, który nie ma w sercu nic poza książkami, średnią pensją i stopniem kandydata nauk ekonomicznych. I oczywiście jest zbyt wcześnie, by mówić o ostatecznych wynikach moich działań w dziedzinie promocji: wydawcy nie stoją jeszcze w kolejce przy moich drzwiach. Ale nie oblegam wydawców z najniższym żądaniem opublikowania mnie, ponieważ rozumiem, że nikt nie kupi moich książek, nawet jeśli jutro znajdą się na półkach sklepu i ponieważ nikt nie zainwestuje pieniędzy w reklamę, ale nie mam tych pieniędzy (takich jak da prawdziwy powrót, wciąż jestem ekonomistą i wiem coś o reklamie i marketingu).

Dlatego moim głównym celem w tej chwili nie są wydawcy, ale czytelnicy. Próba uwzględnienia ustnego, co jest najlepszą reklamą dla autora.

Moje wyniki są skromne, ale zachęcające. Mam około 50 tysięcy pobrań moich książek, ponad 150 prawdziwych recenzji czytelników, 35 osób jest zarejestrowanych na moim forum, wiele osób interesuje się moimi książkami w formie papierowej, w tym z zagranicy, i - co jest dla mnie bardzo pochlebne, chociaż ktoś wyda się śmieszne - około 10 osób VKontakte wskazuje moje książki jako swoje ulubione. A to za 3,5 miesiąca intensywnej autopromocji.

Chciałbym dokonać rezerwacji z wyprzedzeniem: wszystko, co zrobiłem, ma ogromną złożoność, spędzam na promocji co najmniej 6 godzin dziennie. Ale moje inwestycje w tej chwili to tylko 520 rubli (oczywiście nie licząc kosztów Internetu i komputera). Planuję zainwestować około trzech tysięcy więcej w hosting witryny na płatnym hostingu. Proces polega na samowystarczalności. Aby nie pozbawiać mojej rodziny pieniędzy, inwestuję w promocję tylko to, co zarabiam na książkach, a to niewiele.

W początkowej fazie naturalnie stworzyłem moją stronę. Aby to zrobić, musiałem opanować program Adobe Dreamweaver. Oczywiście nie zostałem projektantem stron internetowych, a strona ma wiele wad, ale fakt jej obecności jest oczywisty. Teksty wszystkich moich powieści są na mojej stronie (mam 7, ósma to czytniki beta), do czytania i pobierania w 6 formatach. Do witryny dołączone jest forum. Zrobiłem to w ciągu kilku godzin (polecam wszystkim, całkowicie za darmo, z możliwością zmiany projektu według własnego uznania; minimalna, dyskretna reklama tematyczna, borda.ru). Forum powstało, aby zbierać opinie o książkach, ale jest też miejsce na dyskusje na tematy moich książek. Ponadto borda.ru oferuje bezpłatne księgi gości.

Najważniejszym krokiem w promocji było umieszczanie książek w głównych bibliotekach internetowych. Aby to zrobić, zwróciłem się do Liters (aapi.ru) i zawarłem z nimi umowę o umieszczeniu ich książek. Brak przeszkód z ich strony, ponieważ moje książki nie są publikowane, nie spotkałem się. Najwyraźniej są zainteresowani zwiększeniem liczby autorów. Umowa musiała zostać podpisana w formie papierowej i wysłana do Moskwy. Podpisałem umowę na bezpłatne umieszczanie książek , chciałbym to podkreślić. Dla autorów o nazwisku, którego książki dobrze się sprzedają, zamieszczanie książek za darmo może nie mieć sensu. Ale dla autora, którego nazwiska nikt nie wie, takie biblioteki są świetną platformą reklamową.

W wyniku tej umowy moje książki zostały włączone do 5 bibliotek: Aldebaran, Litportal, Fensin, Bookz.ru i FixBook.

Chociaż książki były nowe na pierwszych stronach witryn, były one łatwo i często pobierane, a następnie pojawiły się pierwsze recenzje. Przyznaję, sam napisałem kilka kawałków. Faktem jest, że recenzje w bibliotekach są wyróżnione na pierwszych stronach, a to zwraca uwagę na książki.

Tego samego dnia, kiedy moje książki pojawiły się w bibliotekach Litrów, zostały wciągnięte do biblioteki Librusek, która jest zarejestrowana w Ekwadorze i podlega prawu autorskiemu Ekwadoru. To ogromna publiczność czytelników (ponad 70 tysięcy odwiedzających dziennie), w tym rosyjskojęzyczni czytelnicy z zagranicy. Nie radzę nikomu kłócić się z tą publicznością - nie opłaci się. Dla autorów, którzy pobierają swoje prawa autorskie, są traktowani bardzo negatywnie, a nawet okrutnie. Czy to karczmy nie spieszą się. Ale konieczne jest wyrażenie zgody na umieszczenie ich książek w tej bibliotece, a czytelnicy natychmiast zmieniają swój punkt widzenia. Autorzy zarejestrowani w tej bibliotece, liżą, zachowują ścisłą dokumentację, kochają, pomagają i dobrowolnie przekazują pieniądze. Niewiele, ale fakt! Informacje o otrzymaniu pieniędzy przez autorów są otwarte, więc mogę powiedzieć: tam zapłacono mi ponad cztery tysiące rubli (w odczytach on-line w litrach nie zarobiłem nawet pięciuset rubli).

Fakt, że jestem ideologicznym przeciwnikiem prawa autorskiego, nie ma znaczenia dla tego postu, ale jako ekonomista mogę zauważyć: walka z wolnymi bibliotekami nie maluje autora w oczach wielu czytelników, powiedziałbym, w oczach większości czytelników. Możliwość bezpłatnego pobrania książki nie ma praktycznie żadnego wpływu na sprzedaż książek papierowych, są to obecnie dwa różne rynki konsumenckie. Wielu czytelników nie kupuje papierowych książek bez oglądania wersji elektronicznej, a wielu, którzy czytają, jest gotowych kupić wersję papierową, aby dać ją przyjaciołom, krewnym i znajomym. Niestety, nie mam informacji o tym, ile sprzedaży elektronicznej może przynieść autorowi, ale dla autora, którego nikt nie wie, zdecydowanie mogę powiedzieć: 300 rubli miesięcznie to pułap. Jeśli walczysz o te 300 rubli, tracąc czytelnictwo, gra nie jest warta kłopotów.

Więc mój następny krok w promocji: dostęp do forum Librusek. Chcę zauważyć: warto poczekać, aż Librusek umieści książki na własną rękę, a nie próbując ich wytapiać, jest to również negatywnie odwoływane i wysyłane do Samizdat. Istnieje wiele niepublikowanych książek, w tym książek Samizdat, ale są one publikowane przez czytelników.

Osobno wspomnę o bibliotece „Little Web”, która dała mi ponad 10 000 pobrań. Książki są zapisywane w formacie chm, więc niewiele osób chce przesyłać książki. Jeśli opanujesz metodę tłumaczenia książek na ten format, możesz długo stać na pierwszej stronie.

Prawie zapomniałem: dla wszystkich moich książek sam opracowałem okładki. Robi wrażenie. Moje okładki mają wady i pewnego dnia to naprawię. Ale wielu czytelników było przekonanych, że jest to opublikowana seria autorska.

Kiedy minęła pierwsza fala pobierania moich książek z bibliotek, musiałem się włączyć. Nikt nie zna mojej książki i nie szuka moich książek za pomocą funkcji wyszukiwania. W trakcie kursu poszły na fora biblioteczne. Mogę pokazać jak nie reklamować się na forach : (sama czytała ten wątek jako detektyw. Finał okazał się logiczny i nieprzewidywalny, jak przystało na dobry finał).

Autor z mojego punktu widzenia popełnił dwa błędy. Po pierwsze, uderzające jest to, że nie trzeba rejestrować się pod różnymi nazwami z jednego komputera, administracja forum widzi nie tylko adresy IP każdej wiadomości, ale także parametry systemu, monitor, opóźnienie czasowe komputera od czasu serwera i tak dalej. Drugi błąd polega na tym, że nie ma potrzeby reklamowania książki, której nie można odczytać elektronicznie lub kupić.

Z mojego punktu widzenia Forum Fanzin jest dość złośliwe, a ludzie krytykują książki głównie za narcyzm. Ale to jest reklama, za darmo, proszę zauważyć.

Moim następnym krokiem jest stworzenie grupy VKontakte. Co najlepsze, jeśli nie utworzysz grupy, a Twoi znajomi wyślą zaproszenia. Mogą to być wirtualni przyjaciele, ale my i autorzy tworzą autentyczne obrazy. Zgodnie z zasadami strony, możesz wysłać do 40 zaproszeń od jednej osoby dziennie, więc każdego dnia 40 osób dowie się, że jest taki autor - Olga Denisova. Przez 3 miesiące powiadomiłem o tym ponad 3600 osób. Całkowicie za darmo. Spędzam na niej około 3-5 minut dziennie. Około 1/10 zaproszonych przyjmuje zaproszenie, ale to nie znaczy, że czytają książki. Oczywiście konieczne jest zaproszenie nie wszystkich z rzędu, ale wybranie grupy docelowej poprzez wyszukiwanie. Używam w poszukiwaniu nazwisk autorów, którzy są nieco podobni treścią do moich książek iz którymi czytają mnie porównywalni czytelnicy.

Kolejnym działaniem marketingowym jest stworzenie testów na mojej stronie. Ten ruch przyniósł mi 2000 odwiedzających witrynę (ponad 8000 odwiedzin). Zamieszczałem linki na forach i blogach, a wielu kopiowało te linki na swoich forach.

I oczywiście na każdym forum, na którym jestem zarejestrowany pod moim nazwiskiem, zostawiam baner mojej strony lub pasek użytkownika z linkiem do biblioteki, gdzie możesz natychmiast zobaczyć recenzje moich książek czytelnika jako podpis.

1. Umieściłem wszystkie moje książki w bibliotekach i zrobiłem to na próżno - warto było odrzucić te, których nie uważam za udane. Jednak recenzje pokazały, że moim zdaniem nieudane książki bardziej przemawiają do czytelników, ale dają pokarm do krytyki.

2. Poddawszy się łatwości przyciągania uwagi prowokujących wiadomości, próbowałem użyć tej metody, zwłaszcza, że ​​temat moich książek jest bardzo przychylny temu. Mogę powiedzieć: tak, przyciąga uwagę, liczba pobrań rośnie. Ale musisz być z żelaza, aby wziąć udział w dyskusjach na tematy prowokacyjne. Słuchałem wielu obelg, w tym mojego niezadowolenia seksualnego, a także brudnego PR mojego imienia.

3. W tym samym celu stworzono prowokacyjną grupę VKontakte, która nie zakończyła się żadną dobrą rzeczą - przyciągnęła obrzydliwość i zawrót głowy zarówno przeciwników, jak i zwolenników mojego punktu widzenia. Wojujący przeciwnicy zepsuli moje oceny w bibliotekach i nieustannie wspinają się z obelżywymi obelgami, gdzie mogą się wspinać. Kibice nie są lepsi. Jednocześnie (zgodnie ze scenariuszem) nie jestem w tej grupie i traktuję to bardzo negatywnie.

4. Próby reklamowania się w społecznościach LJ (jeszcze nie dotarłem do innych blogów) nie przynoszą rezultatów i nie powodują irytacji. Niewinny i piękny podpis pod wiadomościami jest postrzegany przez moderatorów za pomocą bagnetów, chociaż jest to normalne na każdym forum. Ale w ogóle nie wchodziłbym na fora i blogi, gdyby nie możliwość pozostawienia tego podpisu - poświęcenie zbyt wiele czasu na pisanie książek zamiast bezużytecznego gadania.

5. Tak przydatna rzecz, jak Imhonet, nie pozwala Ci się reklamować, ale możesz zamieścić tam linki do swoich książek. A jeśli ktoś ze zwykłych gości nagle pisze o nich dobrą recenzję, powoduje to ogromny wzrost zainteresowania książkami. W wyniku tego przeglądu moja książka znalazła się w rankingu TOP-10 przez dwa tygodnie na pierwszej stronie biblioteki Aldebaran (przechwalam się). Ale nie znalazłem żadnego sposobu na reklamę na Imkhonet.

6. Przeglądy czytelników (i z definicji wszystkie nie mogą być pozytywne), postrzegam bardzo boleśnie. Nie byłem gotów analizować moich książek ze złowrogą publicznością. Nadal mam wrażenie, że stoję nago przed tłumem, ten tłum patrzy na mnie przez lornetkę i komentuje to, co widziałem w najmniejszych szczegółach. Jeśli tak bardzo mnie boli, człowiek słabości i energii, to dla wielu autorów - wrażliwych i niespokojnych - może to być po prostu śmiertelne.